- Zmarł nagle w sobotnią noc – mówi Beata Nowak, członek zarządu Pabianickiego Towarzystwa Fotograficznego im. Juliusa Vortheila.  - Maciek był moim serdecznym, bliskim przyjacielem i artystą fotografikiem światowej klasy. Był ciepłym człowiekiem z nieprzeciętnym poczuciem humoru. Głośno wyrażał swoje zdanie, nie godząc się na głupotę i nijakość, przez co był odrzucany. To dzięki niemu rozwinął się ruch fotograficzny w Pabianicach. Powstało kilka grup fotograficznych, z których część członków była uczniami Maćka.

Michalski był honorowym prezesem Towarzystwa. 14 stycznia skończyłby 60 lat.

Specjalizował się w fotograficznych technikach szlachetnych, np. w technice gumy. Był pedagogiem, animatorem kultury. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i zbiorach – między innymi Ikaros w zbiorach Pałacu Festiwali Filmowych w Cannes (1999), a monochromatyczny brom pt. Kochać człowieka -  lekcja pierwsza  – od 2003 roku w zbiorach Muzeum Watykańskiego (Museo Vaticano).

- Wbijał nam do głowy, że znajomość historii sztuki, ciemni, umiejętność posługiwania się sprzętem fotograficznym, czyli warsztat, jest podstawą działań twórczych - wspomina Beata. - Powtarzał, że fotografie muszą o czymś opowiadać. Był mistrzem wymagającym, stosującym różne, pedagogiczne metody przekazywania wiedzy. Ci, co chcieli go słuchać, wiele z jego wiedzy wynieśli.

Ostatnio pracował nad technikami szlachetnymi, klasycznymi i swobodnymi, które planował pokazać pabianiczanom. Niestety, nie zdążył.

- Trudno pogodzić mi się z faktem, że nagle odszedł, ale zawsze będzie w mojej pamięci i w sztucę, którą tworzę - mówi Beata Nowak.

Pogrzeb 21 listopada o godz. 13.00.