ad
O godz. 14.45 dostali wezwanie do kamienicy przy ul. Pułaskiego. Tutaj na pierwszym piętrze starsza kobieta zgłosiła pożar instalacji elektrycznej.
- Na miejscu okazało się, że w kuchni pali się czajnik, ale stojący na gazie. Kobieta bała się podejść do kuchenki, więc zrobił to strażak – mówi dyżurny.
 
O godz. 20.45 cztery wozy straży pożarnej pojechały do Jadwinina. Tutaj był pożar w kotłowni.
- Zapaliły się rzeczy leżące koło pieca. Ogień przepalił plastikową rurkę, którą płynęła woda do pieca i pożar samoczynne został ugaszony – wyjaśnia.
 
O godz. 23.20 mieszkaniec ulicy Traugutta wyczuwał gaz i wezwał strażaków.
- Badanie przy użyciu urządzeń wykazało 0,00 – mówi dyżurny.