Od czasu kiedy media rozdmuchały projekt zmian w w KD, dotyczących praw pieszych na przejściach, piesi poczuli się jak ŚWIĘTE KROWY. Wchodząc na przejście, mało kiedy się rozglądają, często komórka przed nosem, kaptur na głowie opuszczony do pasa (zero kontaktu z otoczeniem). Oglądając serwisy informacyjne w TV, śmiem twierdzić, że wzrost liczby wypadków z udziałem pieszych na przejściach, zbiegł się projektem zmian. Jeszcze jedna sprawa, zaczęła się zima. W tym okresie, piesi błyszczą totalnym brakiem wyobraźni, wchodząc na zaśnieżoną lub oblodzoną jezdnię tuż przed nadjeżdżającym pojazdem. Drodzy piesi! Wina nie zawsze leży po stronie kierowcy.

Za ucieczkę z miejsca wypadku dożywotnie odebranie prawa jazdy. Jeżeli wypadek zdarzyłby się w miejscu nie zabudowanym, to ofiara wypadku jest skazana na śmierć, szczególnie zimą. Kierowca ze skłonnościami psychopatycznymi nie może mieć prawa jazdy....

Najwięcej wypadków jest na przejściach dla pieszych - w calej Europie pieszy może przechodzić gdzie chce i nawet na czerwonym świetle, mimo, że nasze prawo należy do jednego z nastawionych najbardziej restrykcyjnie do zachowań pieszych w całej Europie, bo w skrajnych przypadkach doprowadza to do karania pieszych za przejście przez jedną jezdnię ulicy jednokierunkowej lub przez pustą ulicę w godzinach wieczornych lub nocnych - to najwięcej wypadków jest na przejsciach dla pieszych. Zgodnie z polskimi przepisami, pieszy może otrzymać mandat także za przejście pod złym kątem. Podobnie ostre przepisy, porównywalne do tych w Polsce, funkcjonują w Serbii.