Karetki bardzo często wyjeżdżały do wezwań. Niekoniecznie uzasadnionych. Wiele osób zgłosiło się też do izby przyjęć.
- Były to zwłaszcza osoby starsze - mówi doktor Krzysztof Chmiela, szef pogotowia Falck.
Nie zabrakło też wezwań do wypadków samochodowych. W Łasku przy ul. Górnej poszkodowanych było troje młodych pasażerów. W Tuszynie 18 osób ucierpiało w pożarze. Dwie trafiły do pabianickiego szpitala. Jedna na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej, druga na chirurgię.
- Święta mieliśmy pracowite - podsumowuje Chmiela.
Komentarze do artykułu: Izba przyjęć Falcka pękała w szwach
Nasi internauci napisali 5 komentarzy
komentarz dodano: 2012-12-29 00:36:25
komentarz dodano: 2012-12-28 08:31:40
komentarz dodano: 2012-12-27 22:22:38
komentarz dodano: 2012-12-27 18:47:38
A co się tyczy pomocy lekarskiej Falck na konopnickiej, to po prostu skandal.
Za małe pomieszczenie poczekalni, przyjmował jeden lekarz internista od dorosłych i to tak wolno,że brakowało tlenu w poczekalni. Poza tym w poczekalni siedziało kilkadziesiat osób pacjentów a przychodzący nowy pacjent musiał głośno spowiadać się ze swojej choroby rejestratorce co dla mnie naprzykład było bardzo krepujące. C o na to Narodowy Fundusz Zdrowia i Izba Lekarska.Przecież choroba to tajemnica pacjenta.
komentarz dodano: 2012-12-27 15:19:57