ad

Od rana drogowcy zalewają asfaltem dziury w ul. Pułaskiego - na całym odcinku od Zamkowej do św. Rocha. Uwijają się jak w ukropie, by jak najszybciej przywrócić ruch samochodów.
- Planujem skończyć prace jeszcze zanim zegar wybije południe - mówią drogowcy z Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. - Właściciele sklepów się denerwują, ze klienci nie mogą do nich dojechać. Dlatego tak się spieszymy.
Na nowy dywanik asfaltowy trzeba będzie jeszcze poczekać.