Ulicą Moniuszki od Wiejskiej jechał samochód marki BMW. Za kierownicą siedziała kobieta. Była godz. 23.00. Jechała wolno. Nagle z chodnika zszedł mężczyzna i rzucił się na maskę. Okładał auto pięściami. Z auta wysiadł pasażer i próbował uspokoić mężczyznę. Nie udało się. W tym czasie kobieta wzywała policję.
 
Na miejscu szybko zjawiły się dwa radiowozy. Policjanci zabrali agresywnego chuligana na komendę. Okazało się, że miał ponad 2 promile. Noc spędził na komendzie.
 
- Rano przyznał się – mówi policjant.
 
Teraz będzie odpowiadał za chuligański atak i za starty. Uszkodzenia lakieru na masce i dachu auta wyceniono na 540 zł.