- Gdy auta znikną po 18.00 z chodników i parkingów w centrum miasta, odśnieżymy miejsca do parkowania - mówi Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej.

Wielu kierowców "porzuciło" auta wzdłuż Zamkowej (od Kilińskiego od Lipowej), bo nie dało się zaparkować na wyznaczonych miejscach na chodnikach. Jeśli śnieg w nocy nie nasypie, będą mogli rano wjechać na wypucowane parkingi.

Dziś w Pabianicach mamy minus 11 stopni Celsjusza.

- Na Moniuszki i Wileńskiej miejscami jest czarna jezdnia, ale Jana Pawła II wciąż jest pełna błota pośniegowego - zauważa Wołosz. - Staramy się dziś to zgarnąć, bo w nocy znów ma sypać.

Pługi wjechały nawet na te ulice, które są w trzeciej kolejności odśnieżania.

- Codziennie objeżdżam miasto i sprawdzam, jak pracują moi ludzie. Gdzie jest potrzeba, poprawiamy. Jak na warunki i 4 pługi do dyspozycji, całkiem nieźle sobie radzimy - uważa Wołosz.

Od godz. 13.00 pługi sypią samą solą po ulicy Zamkowej i Warszawskiej.

Telefony do dyżurnych: www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/tutaj-dyzuruja-spece-od-walki-ze-sniegiem.html