Auto owinęło się na słupie i pękło. Kierowca, który cudem uniknął śmierci, wydostał się z wraku i uciekł.
Uderzenie było tak silne, że z wierzchołka słupa spadła uliczna lampa. Słup jest zgięty.
Według świadków, kierowca mknął od strony Lasku Miejskiego z ogromną prędkością. Na zakręcie wpadł w poślizg (opony auta są "łyse"). Samochód jest tak rozbity, że policjanci mieli kłopoty z ustaleniem jego marki.

(informacja z godziny 0:16)