Około godziny 13.00 trzy zastępy straży pożarnej (w tym jeden wóz wyposażony w drabinę) na sygnale pognały przez miasto.

W podziemnych garażach przy ul. Grota-Roweckiego, gdzie stało kilkanaście samochodów, włączył się alarm przeciwpożarowy.

- Okazało się, że był to fałszywy alarm wywołany przez urządzenie przeciwpożarowe - mówi Szymon Giza ze Państwowej Straży Pożarnej.

Strażacy wrócili do bazy.