Po godzinie 13.00 na ulicy Partyzanckiej doszło do trzech zdarzeń drogowych. Najpierw kierowca volkswagena podczas wyprzedzania auta jadącego przed nim zahaczył o jadącego z naprzeciwka mercedesa. Kierowca nie zatrzymał się i pojechał dalej. Jak się później okazało, był pod wpływem alkoholu.

Niemal w tym samym czasie nieco dalej, na skrzyżowaniu ulic Partyzanckiej i Traugutta, kierowca jadący dostawczym autem nie ustąpił pierwszeństwa volkswagenowi. Po doprowadzeniu do stłuczki sprawca zbiegł z miejsca.

Trzecia kolizja wydarzyła się kilka minut później. Kierowca kii nie zachował bezpiecznej odległości od jadącego przed nim citroena i wjechał w niego. W tym przypadku skończyło się na mandacie dla sprawcy.

Na miejsce wezwano też straż pożarną.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie od Centrum Powiadamiania Ratunkowego o pożarze auta – mówi mł. ogn. Szymon Giza, rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach. - Zgłaszająca mówiła o dymie, który wydobywał się spod maski w jednym z uszkodzonych aut.

Na ulicę Partyzancką ruszyły dwa zastępy straży. Okazało się, że spod maski tego samochodu nie wydobywa się dym, a para wodna z uszkodzonej chłodnicy.

Strażacy odłączyli akumulatory w autach, a na koniec uprzątnęli jezdnię z resztek karoserii.

- Straty  oszacowano łącznie na 6.000 zł – dodaje Giza.