W nocy policjanci prewencji zatrzymali do kontroli jadącego ul. Orlą fiata 126p z zamontowanym pługiem. Kierowca malucha nie miał przy sobie dokumentów pojazdu, ale miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. W policyjnych bazach pojazd nie figurował jako utracony, więc policjanci przekazali auto wskazanej przez kierowcę osobie.
Jednak w trakcie dalszych czynności wyszło na jaw, że samochód nie należy do 33-latka.
Fiat 126p z zamontowanym z przodu pługiem został skradziony z  posesji w Woli Zaradzyńskiej. O zniknięciu auta z podwórka oraz o włamaniu do domku letniskowego powiadomił policjantów pokrzywdzony. Po otrzymaniu tych informacji mundurowi udali się do domu 33-letniego pabianiczanina. Tu na podwórzu znaleźli malucha oraz przedmioty pochodzące z włamania do altanki. Mężczyzna oraz jego 28-letni kompan pokrętnie tłumaczyli pochodzenie trefnych rzeczy.
Obaj zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie starszemu z mężczyzn kilku zarzutów, w tym kradzieży pojazdu, kierowania nim w stanie nietrzeźwości, włamania do altanki (oraz kradzieży różnych przedmiotów), do jakiej doszło kilka dni wcześniej na terenie tej samej posesji.
Ustalono, że w ostatnie przestępstwo zamieszany był również 28-latek. Sprawcom grozi odpowiednio kara do 10 i 5 lat pozbawienia wolności.