ad

W Dobroniu przy ul. Kolejowej doszło dziś (wtorek) do pożaru. Młody mężczyzna wrócił z pracy do domu i napalił w piecu centralnego ogrzewania. Potem położył się na wersalce i zasnął. Około 19.50 obudziło go ujadanie psa. W domu było pełno dymu. Otworzył okno i wyszedł na podwórko. Wezwał straż pożarną.

- Usterka pieca spowodowała, że z pieca wysypał się żar - prosto na zebrane w kotłowni śmieci - wyjaśnia przyczynę pożaru dyżurny. - Chłopak był podtruty dymem, dlatego zabrało go pogotowie. Można powiedzieć, że pies uratował mu życie.

Strażacy ugasili płonące śmieci. Dom został uratowany.