Pabianiczanie są zaniepokojeni tym, co dzieje się na cmentarzu katolickim. 
 
- Niedawno pochowałam tatę – opowiada zdenerwowana kobieta. - Postawiliśmy pomnik, wyrównaliśmy teren, uporządkowaliśmy okolicę grobu, położyliśmy kostkę. Właśnie dowiedziałam się, że będziemy musieli zmniejszyć grób, bo według nowych przepisów jest za duży.
 
Pan Alojzy opiekuje się grobem na cmentarzu katolickim. W alejce naprzeciwko grobu rośnie drzewo. Od lat walczy o jego wycięcie, bo niebezpiecznie pochyla się nad pomnikiem. Prośby jednak nic nie dały. Drzewo nikomu nie przeszkadza. Zawadza natomiast ławka, która stoi obok drzewa od 46 lat.

- Kazali ją usunąć, bo podobno przez nią pracownicy cmentarza nie mogą przejechać z taczką – tłumaczy mężczyzna.

 

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic