Na pomoc pierwsza pospieszyła lekarka, która prywatnym samochodem jechała s14. Chwilę później byli już strażacy. Wezwanie dostali o 16.10.

23-letni Adam R. jechał ciężarowym mercedesem. W pewnym momencie zjechał na pobocze i oparł sie na nasypie drogi s14. Kierowcy nic poważnego się nie stało. Ma lekkie obtarcia naskórka na przedramieniu. 

- Kierowca nie wie, jak to się stało, że zatrzymał się w rowie - mówi dyżurny straży pożarnej.

Na miejsce przyjechała karetka. Ratownicy przebadali 23-latka. Jego stan nie wymagał hospitalizacji. 

Kierowca przewoził lekkie AGD, czyli mopy, wiadra. 

Straty w tym zdarzeniu oszacowano na 12.000 zł. W samochodzie uszkodzone zostało przednie zawieszenie (8.000 zł). Zniszczeniu uległo również 40 metrów barierki ochronnej (4.000 zł).

Policja ukarała kierowcę mandatem.