34-letni motocyklista jechał w sobotę hondą prosto ulicą Grota-Roweckiego (od strony Biedronki). Około godz. 21.45 z nieustalonych jeszcze przyczyn, na skrzyżowaniu drogę zajechała mu kobieta kierująca volkswagenem passatem. Honda uderzyła w lewy przód passata, odbiła się i razem z motocyklistą przeleciała kilkadziesiąt metrów. Motocyklista i jego maszyna upadli w okolicach postoju taksówek - vis-a-vis poczty. Tam sanitariusze z pogotowia opatrywali motocykliście rany. Chłopak ma otwarte złamanie lewej nogi i założony kołnierz ortopedyczny. O godzinie 22.10 pogotowie zabrało go i na sygnale pomknęło do szpitala. Stan zdrowia motocyklisty lekarze określają jako ciężki. Podczas nocnej operacji amputowano mu zmiażdżoną nogę powyżej kolana. Świadkowie słyszeli jak złamaną kością piszczelową przerysował asfalt. Gdy spadł z motoru był przytomny. Miał świadomość, że z jego noga jest bardzo źle.

W sobotę jego kuzyn kupił sobie nowy motocykl. To była pierwsza, testowa jazda

 

Jest potrzebna krew: www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/krotko/jest-potrzebna-krew.html