Nawałnica, która przeszła nad naszym miastem, przyniosła duże opady deszczu. Z głównych ulic najbardziej zalana jest Grota-Roweckiego. Trudno tam przejechać - zwłaszcza w okolicy hali tenisowej i stadionu Włókniarza. Kilka samochodów utknęło w głębokiej wodzie. Trzeba było je wypychać i holować.
Znacznie słabiej padało na Piaskach.
Jeszcze gorzej jest w Łodzi, nad którą "rozsypała się" chmura gradowa. Przestały działać telefony komórkowe. Na skrzyżowaniu ulic Strykowskiej i Wojska Polskiego, a także na al. Piłsudskiego, al. Mickiewicza i ulicy Drewnowskiej w głębokiej wodzie utknęło kilkaset samochodów. Stanęły tramwaje i autobusy.