Akcja przeprowadzona była przez CBŚ i policję w całym kraju. Uruchomiono około 2,5 tysiąca funkcjonariuszy. W naszym województwie zabezpieczono 237 terminali - blisko 1/4 wszystkich zakwestionowanych urządzeń. Ponad 600 policjantów Centralnego Biura Śledczego, Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, Komendy Miejskiej Policji w Łodzi i pozostałych komend miejskich i powiatowych garnizonu łódzkiego przeszukało 205 wytypowanych punktów. Były to głównie bary, puby, ale także stacje benzynowe, sklepy spożywczo-przemysłowe w niewielkich miejscowościach oraz małe salony gier. W samej Łodzi działania dotyczyły 76 lokali.

O co chodziło w nielegalnym procederze? Wyjaśnia policja:

Opisywana realizacja policyjna jest reakcją na ewolucję mechanizmów przestępczych związanych z nielegalnym hazardem. Już w 2008 roku Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku wspólnie z policjantami Centralnego Biura Śledczego wszczęła pierwsze śledztwo związane z funkcjonowaniem w kraju fałszywie rejestrowanych automatów do gry. Przestępstwo polegało na tym, że urządzenia, oficjalnie zarejestrowane i opodatkowane jako niskowygraniowe, w rzeczywistości nie posiadały żadnych ograniczeń co do kwot możliwych do zainwestowania lub wygrania. Rok później na terenie całego kraju zabezpieczono niemalże 300 takich automatów i postawiono zarzuty blisko stu osobom.
W 2011 roku CBŚ i Służba Celna w ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie, rozbili pierwszą zorganizowaną grupę przestępczą, która na dużą skalę zorganizowała masowe uczestnictwo w grach losowych przy wykorzystaniu terminali internetowych. W dwunastu województwach zatrzymano wówczas 68 członków tej grupy, zabezpieczono 202 urządzenia oraz na Podkarpaciu przeszukano fabrykę, która produkowała je wraz z oprogramowaniem. W następnym roku akcję powtórzono w tych samych województwach i zatrzymano wówczas kolejnych 52 członków kolejnej grupy „hazardowej”, którym odebrano tym razem 115 urządzeń. Wówczas ujawniono nowy mechanizm pozornie legalizujący działalność w tym obszarze przestępczości. Po dokonaniu zmian legislacyjnych na rynku, oprócz terminali, których legalność nie była w żaden sposób „legendowana” i działały całkowicie w szarej strefie, pojawiły się terminale internetowe zwane MT Kiosk, pracujące w systemie „Csani”. Urządzenia te pod legendą gry na giełdzie walutowej FOREX w rzeczywistości umożliwiały losową grę hazardową opartą na wizualizacji i podkładzie dźwiękowym najbardziej popularnej gry SIZZLING HOT automatu HOT SPOT. Były w nich zainstalowane programy do gier losowych, ustawione średnio na co dwudziestą wygraną, a algorytm losowości mógł być zmieniany. Szereg ekspertyz i opinii biegłych wykazał, że terminały te nie współpracują z serwerami obsługującymi giełdy walutowe, a jedynie przedstawiają wykres skoków kursów walut względem siebie. Ponadto nie zachowano elementarnych zasad i procedur prawnych dotyczących inwestowania przez osoby fizyczne na giełdzie FOREX, a grający na MT Kioskach byli przekonani, że uczestniczą w normalnej grze hazardowej, bez świadomości, że może to mieć coś wspólnego z giełdą, co w rzeczywistości było fikcją. Dodatkowo restauratorom wręczano celem pozoracji legalności procederu wybiórcze (nie wszystkie, tylko te korzystne) pisma z urzędów skarbowych czy Ministerstwa Finansów, które nie odnosiły się kompleksowo do zastosowanego mechanizmu, a były jedynie odpowiedzią na zapytania lidera grupy dotyczące ogólnych zasad funkcjonowania giełdy FOREX. Przeprowadzona w ostatnich dniach policyjna akcja wymierzona była w grupę przestępczą usiłującą oszukać obowiązującą ustawę hazardową poprzez stworzenie mechanizmu pozorującego grę na giełdzie, który w niekontrolowany sposób w ramach oficjalnej działalności gospodarczej legalizował zysk przestępczy. Na jednym automacie można było zarobić średnio od 8 do 10 tysięcy złotych miesięcznie.