Policjanci z pabianickiej drogówki mają już pierwsze rozpoznania przyczyn tragedii, jaka rozegrała się w piątek w Dobroniu na ulicy Sportowej. Około godziny 17.00 rowerkiem jechała tam od miejscowości Wincentów 10-letnia dziewczynka. Nagle dziecko zjechało na przeciwny pas ruchu - wprost pod koła nadjeżdżającego z przeciwka samochodu osobowego marki Volkswagen Golf. Autem tym kierował 21-letni mieszkaniec powiatu pabianickiego. Choć ranną dziewczynkę reanimowano, zmarła z powodu rozległych obrażeń. Policja ustaliła, że kierowca volkswagena był trzeźwy.

Rodzina dziewczynki przedstawia inny scenariusz wypadku.

- Nie mógł jechać 50 km na godzinę, bo dziecko ma połamane nóżnki, rączki, kręgosłup. Jest zmasakrowane - mówi ciocia dziecka. - Byliśmy pogrążeni tragedią i nie interesowaliśmy się jakich świadków przesłuchuje policja. Teraz okazuje się, że ci, którzy byli na miejscu w chwili wypadku nie zostali przesłuchani. Dziś idziemy do prokuratury złożyć w tej sprawie zeznania i przedstawić świadków, którzy widzieli wypadek.

www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/dobron-10-latka-zginela-na-drodze.html