ad

Zaczęło się od awantury w barze przy ul. Wojska Polskiego w Bełchatowie. Przed godziną 18.00  do siedzącego przy stoliku 30-letniego gościa (mieszkańca Bełchatowa) podszedł nieznajomy. I bez powodu szklanym kuflem zdzielił go w głowę. Napastnik wybiegł z baru, a za nim dwaj mężczyźni. Ranny ruszył w pościg. Pomagali mu dwaj koledzy z pracy.
Obsługa baru wezwała policjantów. Kilka minut później policjanci dopadli jednego z uciekających. Był to 28-letni pabianiczanin. Gdy legitymowali go, zaproponował policjantom 100 zł za puszczenie go. A w radiowozie "podniósł stawkę" do 500 zł.
Policjanci zawieźli go do aresztu. Zatrzymany był pijany, w organizmie miał 2,26 promila alkoholu.
Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.