Dziś kilka minut po godzinie 21.00 strażaków wezwali na pomoc mieszkańcy bloku przy ul. Cichej 35.
-Wyglądało groźnie, bo dym wydobywał się z mieszkania na czwartym piętrze - mówi  jeden ze strażaków.
Na miejsce pojechały trzy sekcje straży pożarnej (12 strażaków) oraz podnośnik. Strażacy byli przygotowani na to, że będą musieli wchodzić do płonącego mieszkania po drabinie lub ewakuować w ten sposób ludzi. na szczęscie nie było takiej potrzeby. Udało się otworzyć drzwi do mieszkania.
-Palił się garnek z potrawą, który gospodyni zostawiła na ogniu i wyszła z domu - dodaje strażak.
Strażacy przewietrzyli mieszkanie i klatkę schodową. Przed kilkoma minutami wozy bojowe i podnośnik  wróciły do remizy przy ul. Kilińskiego.