Łódzkie MPK miało wnioskować do Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, by ograniczyć prędkość tramwaju w Pabianicach. Dlaczego? Bo - zdaniem MPK - stan naszego torowiska może doprowadzić do katastrofy. Kontrolujący jego stan eksperci stwierdzili postępującą degradację torowiska: liczne wybrzuszenia boczne, zapadnięcia, rozszerzenia toru, brak mocowań szyn i ich ponadnormatywne zużycie oraz 55 pęknięć szyn, a także ubytki w nawierzchni asfaltowej w torowisku.

MPK zarzuca nam, że władze miasta nie dbają o torowisko.

- W przypadku dalszego braku działań ze strony właścicieli infrastruktury tramwajowej wnioskować będziemy o zamknięcie ruchu tramwajowego na przedmiotowej linii – mówił Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Tramwaj miałby pojechać wolniej (10 km/h) na odcinku Duży Skręt – Tkaniny Techniczne. To tam stan torów jest najgorszy. Tę informację dementuje Urząd Miejski w Pabianicach.

- Nic się nie zmieni - uspokaja Aneta Klimek, rzecznik UM.

Zmiany w MPK dotyczą też kieszeni pasażerów. Drożeją bilety. Piszemy o tym TUTAJ