Na parkingu strzeżonym przy ul. Nawrockiego doszczętnie spłonął opel kadet. Jak twierdzą świadkowie, auto zapaliło się podczas rozruchu. Jednak kilka osób widziało, jak mężczyzna podgrzewał zamarznięte zamki suszarką do włosów. Wcześniej najprawdopodobniej polał je łatwopalnym odmrażaczem. Ogień szybko rozprzestrzenił się na opony i do wnętrza pojazdu. Kierowca próbował gasić opla. Bezskutecznie. Mężczyzna został przewieziony do szpitala z poparzonymi rękoma i twarzą.
Opalona została również budka ochroniarza parkingu, gdzie mężczyzna najprawdopodobniej podłączył suszarkę. Pożar gasiły dwie jednostki straży pożarnej.