We wtorek po godzinie 22.00 funkcjonariusze pełniący służbę  na posterunku przed dopalaczami zauważyli w kamerze podejrzanego mężczyznę. Chłopak podjechał przed sklep na rowerze. Gdy zorientował się, że sklep jest zamknięty, mocno się wkurzył.

- Był bardzo pobudzony. Miał do nas pretensje, że to przez nas sklep jest zamknięty. Pluł na chodnik – opowiada dyżurny Straży Miejskiej. - Mężczyzna był agresywny i odmawiał podania danych.

Funkcjonariusze wezwali więc dodatkowy patrol policji. Policjanci zabrali agresywnego chłopaka do izby zatrzymań. Jak się okazało, był on pod wpływem alkoholu.