Pabianickiej syrence 105 bez żadnej awarii udało się przejechać trasę liczącą ponad 200 kilometrów. W Mogilnie nad Wisłą na mecie stanęło 58 nie najmłodszych już pojazdów. Był mercedes benz z 1971 r., fiat 208 z 1938 r., kilka citroenów 2 cv, willys MB z 1942 r., kilka warszaw i syrenek. Choć to przecież wiekowe już auta, musiały być tego dnia zwrotne i szybko przejechać 65 kilometrów. Na dodatek zawodnicy (kierowca i pasażer) musieli się wykazać orientacją w terenie, znajomością przepisów drogowych i umieć udzielić pierwszej pomocy.

- Właśnie kończę kurs na inspektora BHP, więc mam niezłą wiedzę o ratowaniu ludzkiego życia - mówi Pusz, który pracuje w ZGKiM i jest szefem związków zawodowych.

Pabianicka syrenka 105 przejechała trasę rajdu w 2 i pół godziny. Nawet przez moment nie zawiodła właścicieli. Choć ma 28 lat, może jeszcze pojechać z szybkością 130 km/h. Na liczniku ma zaledwie 10.000 km przebiegu.

- Części są oryginalne w stu procentach - zapewnia Szymański, na co dzień przedsiębiorca. - Nowy jest tylko akumulator.

Przed rajdem syrenka przeszła przegląd.

- Po zimie miała jedynie wyciek z pompki paliwowej - wyjaśnia. - Nawet opony i dętki są z 1976 roku.

Pusz i Szymański kupili syrenkę rok temu. Znaleźli ją w garażu w Kozienicach. Była pokryta pięknym błękitnym oryginalnym lakierem. Na siedzeniach leżała ochronna folią.

- Nie wierzyłem własnym oczom - mówi Szymański. - Wyglądała jakby przed chwilą opuściła fabrykę.

Właścicielem syrenki w idealnym stanie był emerytowany lekarz. Pabianiczanie zapłacili za nią 4.000 zł.

- Warta była tych pieniędzy - dodaje Pusz. - Nie miała śladu rdzy, a silnik pracował jak nowy. I tak się trzyma do dziś.

Pabianicka syrenka dostała zaproszenie na tegoroczny I Rajd Syrenek i Wartburgów w Berlinie.

- Nie pojedziemy, bo to dla naszej babci trochę za daleko - żartuje. - Oszczędzamy ją. Jedynie od czasu do czasu wozimy młode pary do ślubu.


***
W rajdzie pojechali też: Wioletta Pusz, Maciej Pluta i niespełna 4-miesięczny Szymon Pusz - najmłodszy uczestnik rajdu w nagrodę dostał auto na resorach