46-letnia kobieta spędzi w więzieniu 8 lat. Tak postanowił sąd. Takiej kary domagał się prokurator, który postawił jej zarzut: usiłowanie zabójstwa. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Ewa O. nie przyznała się do winy. Sąd stwierdził jednak, że jej zeznania są nielogiczne. Kobieta twierdziła, że nie użyła paralizatora, bo był zepsuty. Biegli stwierdzili co innego. Oskarżona tłumaczyła, że przyciskała poduszkę do twarzy Stanisławy O., by ją uspokoić. Sąd uznał, że to była próba uduszenia kobiety.
Zabójstwo teściowej miało rozwiązać problemy finansowe Ewy O. Bełchatowianka była winna w bankach 100.000 zł. Chciała, by teściowa sprzedała swoje mieszkanie i wprowadziła się do jej mieszkania w Bełchatowie.
10 grudnia 2009 roku wieczorem przyjechała do mieszkającej przy ul. Cichej teściowej Stanisławy O. Podczas spotkania kobiety się pokłóciły. Stanisława O. nie chciała pozbywać się mieszkania.  Zagniewana synowa wyszła z mieszkania.
Po kilkudziesięciu minutach wróciła i zaatakowała siedzącą w fotelu teściową. Przystawiła jej paralizator i włączyła go, ale nie zadziałał. Wtedy zrzuciła starszą panią na podłogę i dusiła ją poduszką.
Przerażona teściowa krzyczała. Usłyszeli ją sąsiedzi mieszkający piętro niżej. Natychmiast przybiegli na pomoc. Zaalarmowali policję.
Do poturbowanej kobiety przyjechało pogotowie. Lekarze udzielili jej pomocy.
Bełchatowianka została zatrzymana. Badanie alkomatem wykazało, że nie była trzeźwa. Miała w organizmie 0,2 prom. alkoholu.