Sławomir Kęsicki służbę w straży pożarnej podjął dziesięć lat temu. W wojsku trenował boks. Później uprawiał kick-boxing w klubie policyjno-sportowym. To tam zdecydował, że będzie jeździł do pożarów.
- Gdy dostaniesz się do straży, to i tak wciąż musisz zaliczać testy sprawnościowe: bieganie, podciąganie na drążku, rzucanie piłką lekarską. Jeśli regularnie nie ćwiczysz, nie dasz rady na testach i przy pożarze – mówi Kęsicki.
Strażak to nie tylko spec od gaszenia. Raz z rozbitego auta wyciągali dziewczynę. Jej nogi zakleszczyły się w pogiętych blachach. Kęsicki trzymał ranną za ręce i głośno mówił do niej. Gdy udało się uwolnić nogi, ranna wciąż kurczowo ściskała ręce strażaka. Na prośbę ratowników z pogotowia Kęsicki pojechał z nią do szpitala.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic
Komentarze do artykułu: Co strażak robi po robocie
Nasi internauci napisali 2 komentarzy
komentarz dodano: 2015-03-02 23:36:36
komentarz dodano: 2015-03-02 22:39:39