To dzieło prof. Andrzeja Jocza.

- Nazwałem ją Autonomizm II i zadedykowałem znajomej z Pabianic Jadwidze Jakubowskiej - wyjaśnia profesor, który ma w dorobku już 20 rzeźb autonomicznych.

Projekt powstał pod koniec lat siedemdziesiątych.

- Wtedy poznał go dyrektor Pracowni Sztuk Plastycznych Andrzej Gramsz i zamówił jego wykonanie dla mającego powstać w Pabianicach Domu Plastyka - wspomina.

W 1988 r. rzeźba stanęła na placu za Urzędem Stanu Cywilnego między św. Jana i Zamkową. Dom Plastyka nie powstał, więc zapomnianą rzeźbę obrastał chwast. Wtedy Urszula Jaros, dyrektorka muzeum, wywalczyła, żeby rzeźbę przenieść w bardziej reprezentacyjne miejsce. Na Zielonej Górce rzeźba stanęła w 1993 r.

- Cieszę się, że stoi w widocznym miejscu - mówi profesor Jocz. - Marzy mi się, aby na pobliskich słupach umocowano jeszcze reflektory skierowane na rzeźbę. Oświetlona wyglądałaby imponująco. Mój Autonomizm ma się dobrze. Co jakiś czas pokrywam go specjalnym, głęboko wnikającym lakierem. Tylko cokół wymaga naprawy.


***
Co przedstawia rzeźba? Wyjaśnia prof. Andrzej Jocz:

- Autonomizm to moja koncepcja własna. To takie twory, zaczerpnięte trochę z biologii i trochę z techniki. Najważniejsze jest to, że nie mają swoich odpowiedników w przyrodzie. Ale łatwo je skojarzyć z czymś nam znanym. Dlatego jest tak wiele możliwości, co dana rzeźba może przedstawiać. Autonomizmy żyją własnym życiem.

Prof. Andrzej Jocz jest twórcą rzeźb kameralnych i plenerowych. Jest autorem między innymi całorocznego zegara słonecznego w Parku Staromiejskim w Łodzi. Jego największym dziełem jest wysoka na 9,5 m Dzianina, potocznie zwana serem, stojąca w Łodzi przy zbiegu ulic Rokicińskiej i Puszkina. Prof. prowadzi pracownię rzeźby na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym w Kaliszu i jest kierownikiem Zakładu Rzeźby w Instytucie Architektury i Urbanistyki, Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska PŁ.