Dyżurny w pabianickiej komendzie policji odebrał dramatyczny telefon. Dzwoniło dziecko. Chłopiec był przerażony, szlochał, prosił policjanta o pomoc.
- Mówił, że mama chciała go udusić – relacjonuje podkomisarz Joanna Szczęsna z policji. – Opowiadał, że mama najpierw go bardzo biła, a potem przyniosła smycz dla psa. Tę smycz próbowała zacisnąć na szyi dziecka.
Dyżurnemu z komendy udało się uspokoić chłopca. Na tyle, że dowiedział się, jak malec ma na imię i gdzie mieszka.
Przerażony chłopiec ma na imię Oskar. Mieszka z mamą przy ulicy Wiejskiej.
– Chłopiec powiedział też, że ma osiem lat – dodaje policjantka.
Do mieszkania przy ulicy Wiejskiej natychmiast pojechał policyjny patrol. Policjanci zastukali w drzwi, zza których dobiegały odgłosy awantury.

Z ostatniej chwili- http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/matka-trafila-do-aresztu.html

(więcej – w papierowym Życiu Pabianic)