208 wyjazdów odnotowała w czwartek straż pożarna w związku z usuwaniem skutków burzy i wiatru. Niektórzy druhowie z okolicznych OSP nie poszli tego dnia do pracy, by pomagać mieszkańcom. Pierwsze wyjazdy zaczęły się już po godzinie 5.00. Niestety, nadal napływają kolejne zgłoszenia. W Pabianicach strażacy podjęli wczoraj około 20 interwencji. Reszta zgłoszeń dotyczyła szkód m.in. w Dobroniu, Konstantynowie, Florentynowie, Orpelowie, Markówce, Baryczy, Kudrowicach, Wrzącej.

- Najwięcej zgłoszeń dotyczyło wyrwanych drzew z korzeniami, tzw. wywrotów – mówi mł. ogn. Szymon Giza z Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach.

Największe szkody burza wyrządziła w Konstantynowie, Dobroniu i Florentynowie. Tam silny wiatr pozrywał dachy domów, a przewrócone drzewa pozrywały linie energetyczne. Strażacy musieli zabezpieczyć miejsca zdarzenia do czasu przyjazdu pogotowia energetycznego. Zerwane dachy przykrywali plandekami.

Niestety, w wielu domach w całym powiecie nie ma prądu. Najgorzej jest w Dobroniu, Konstantynowie. W Pabianicach prądu brakuje m.in. na ul. Mariańskiej (zerwane przewody) i Sempołowskiej. Bez dostaw energii pozostaje aż około 400 odbiorców. Polska Grupa Energetyczna zapewnia, że wszystkie ekipy pracują bez przerwy, aż do usunięcia awarii.

Pabianiczanie, którzy nie mogli dodzwonić się do elektrowni, dzwonili do Straży Miejskiej.

- Przyjmowaliśmy zgłoszenia i na bieżąco staraliśmy się przekazywać je PGE – mówi dyżurny SM.

Wielu mieszkańców jest też bez internetu. Najgorzej jest w Orange. Od wczoraj na infolinii głos automatu uspokaja klientów i prosi o cierpliwość.

Strażnicy miejscy interweniowali przy ul. Zamkowej 48B, Bocianiej 13, Łaskiej/Szarych Szeregów i Kilińskiego 22, gdzie złamane konary drzew tarasowały pas drogowy. Na ul. Cichej 30 spadający konar drzewa uszkodził 2 samochody. Podczas wyjazdu na interwencję – na skrzyżowaniu ulic Moniuszki/Ostatnia, strażnicy pomogli kobiecie  wypchnąć zalewany przez wodę samochód.

Wczoraj na Bugaju mieszkaniec sfotografował łosia biegającego po osiedlu. Zwierzę prawdopodobnie przestraszyło się burzy.