Policjanci z siedmiu państw ścigali stolarza z Pabianic - Floriana C., pseudonim Rudy vel Fred. To on zorganizował gigantyczny przemyt spirytusu z Portugalii, Włoch, Francji i Wielkiej Brytanii. Rudy wpadł w Katowicach.

- Na tym przemycie skarb państwa stracił co najmniej 71 milionów zł - szacuje Tomasz Tadla z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Życie Pabianic dowiedziało się, że w gangu Floriana C. było ponad 40 przestępców. Oprócz Polaków, Rudy miał pod komendą Niemców, Ukraińców i Czechów. Był to świetnie zorganizowany gang - podzielony na kilka sekcji. Jedna kupowała alkohol w destylarniach Francji, Anglii, Włoch i Portugalii. Druga - szmuglowała spirytus przez granice. Trzecia - odpowiadała za ukrywanie alkoholu w magazynach pod Warszawą, Łodzią i Katowicami. Ostatnia sekcja rozprowadzała spirytus po kraju. Miała dobre układy z kilkoma międzynarodowymi gangami.

Według prokuratury, gang działał od 1995 roku. Każdy przerzut 25.000 litrów spirytusu kosztował około 100.000 marek niemieckich. Za spirytus gangsterzy płacili ok. 50.000 marek. Resztę wydawali na łapówki dla celników i wynajęcie odważnych kierowców ciężarówek. Takich, którym nie drgnie powieka podczas kontroli granicznej.

Podczas śledztwa prokuratorzy musieli kilkadziesiąt razy korzystać z pomocy prawnej w Europie Zachodniej. Dzięki niej ustalili, że spirytus zostawał w Polsce, choć przestępcy deklarowali, że odbiorcami są firmy z krajów dawnego Związku Radzieckiego. W ten sposób nie płacili ceł i podatków.

Do tej pory aresztowano 26 osób. Większość gangsterów była przygotowana na wpadkę. Majątki zdążyli przepisać na żony, dzieci i rodzeństwo.

Gang pabianiczanina policja tropiła od 1998 roku.

- Było to jedno z najbardziej pracochłonnych i czasochłonnych śledztw w historii katowickiej prokuratury - twierdzi Tomasz Tadla.

Dwóch wspólników Rudego: mieszkańca Cieszyna, Piotra S., pseudonim Mały, i Jacka S. ze Szczecina, aresztowano w Niemczech. Już zostali skazani na kary po 6 lat więzienia. Gdy wyjdą na wolność, będą przywiezieni do Polski i staną przed polskim prokuratorem. Odpowiedzą za kierowanie grupą przestępczą, przemyt i fałszerstwa dokumentów.

Za granicą siedzi także kilku zaufanych ludzi Floriana C. - w tym Niemcy i Czesi. Sześciu jest poszukiwanych listami gończymi.