Od poniedziałku pabianicka drogówka łapie za szybko jeżdżących kierowców.

- Fotoradar dostaliśmy na trzy powiaty - wyjaśnia komisarz Andrzej Janicki, naczelnik pabianickiej drogówki. - Ostrzegam, że nie będzie wiadomo, kiedy będzie pracował w Pabianicach. Teraz jest u nas.

Nowe urządzenie policja dostała w ramach szwedzkiego programu Gambit - Polska Wizja Zera.

- Chodzi o to, by do zera wyeliminować wypadki śmiertelne - wyjaśnia komisarz, który przeszedł szkolenie Gambit. - Główną przyczyną takich wypadków jest nadmierna prędkość. Musimy zmusić kierowców, by jeździli wolniej.

Fotoradar będzie ustawiony tak, by łapać wszystkich, którzy jadą szybciej o 20 km/h niż nakazują znaki i przepisy.

Drugi fotoradar od pół roku ma Straż Miejska.