- Ta woda nie jest badana, bo to woda przeznaczana do celów rekreacyjnych, a nawet bardziej estetycznych – mówi Anna Nowicka z sanepidu.

W regulaminach parków, w których znajdują się fontanny, są zapisy mówiące o tym, że nie wolno się w nich kąpać. Na terenie powiatu pabianickiego są trzy fontanny. Dwie w Pabianicach: Park Słowackiego i skwer przy ul. Szarych Szeregów. Kolejna w Konstantynowie Łódzkim.

- Z pewnością są tam dodawane różne środki, które mają spowodować, aby nie kwitły tam glony, ale raczej nie są sypane środki bakteriobójcze – twierdzi Nowicka. - Dlatego lepiej nie ryzykować kąpieli. Może się to skończyć uczuleniem. A jeśli ktoś przypadkiem napije się takiej wody, może mieć zaburzenia układu pokarmowego.

Tymczasem okazuje się, że woda w fontannie w Parku Słowackiego jest chlorowana tak samo, jak woda na pływalni miejskiej.

- To obieg zamknięty i musi spełniać parametry wody basenowej – tłumaczy Andrzej Pietrzak, naczelnik Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miejskim. - Woda jest chlorowana na bieżąco.

Ale zgodnie z regulaminem kąpać się nie wolno. Tymczasem w upalne dni nie tylko dzieci wchodzą do fontanny.

- Już są pierwsze straty. Ktoś skakał po osłonie dyszy i choć wykonana z kamienia, to pękła – mówi Pietrzak.