Nie wszystko jeszcze da się załatwić "od ręki".

Życie Pabianic przyjrzało się kolejkom, jakie stoją w Pabianicach. Oto one:

3-4 lata - trzeba czekać na mieszkanie komunalne. Do kolejki mogą zostać wpuszczeni ci, którzy żyją w ciasnocie (mniej niż 8 metrów kwadratowych na osobę), mieszkają w budynku przeznaczonym do rozbiórki lub mają nakaz eksmisji.

1 rok - trzeba czekać na wyprawienie wesela w restauracji Piemont, jeśli wesele ma być w czerwcu lub sierpniu.

3 miesiące - czeka się na wizytę u okulisty w pabianickim szpitalu (bez skierowania).

3 miesiące - trwa załatwianie formalności przedślubnych w parafii Najświętszej Marii Panny.

2,5 miesiąca - czekamy na wykonanie badania USG narządów rodnych w szpitalu (tylko ze skierowaniem).

2,5 miesiąca - musi poczekać kierowca na wyśniony model samochodu w salonie Fiata.

2 miesiące - czeka się na salę balową w restauracji Jubilatka, jeśli impreza ma być w październiku.

30 dni - ma ZUS na wydanie decyzji o przyznaniu renty. Wcześniej należy zebrać poświadczenia zatrudnienia.

30 dni - czekamy na odszkodowanie z PZU.

30 dni - czeka się na wydanie dowodu osobistego.

2-3 tygodnie - trzeba czekać na dopełnienie formalności przed chrztem.

7 dni - stoimy w kolejce po komplet sztucznych zębów w Pabdencie.

7 dni - cierpliwości wymaga LG Petro Bank od starających się o kredyt mieszkaniowy.

3-5 dni - czekamy na telefon podłączony przez Telekomunikację Polską.

3 dni - czekamy na pożyczkę wakacyjną w Banku Śląskim.

2-3 dni - Urząd Stanu Cywilnego potrzebuje na przygotowanie dokumentów do zawarcia ślubu (w przypadku ślubu konkordatowego - o 1 dzień dłużej).

1 dzień - trwa zorganizowanie pochówku przez Miejski Zakład Pogrzebowy

3-4 godziny - potrzebuje optyk na wykonanie okularów w zakładzie optycznym przy ulicy Zamkowej.

35 minut - trzeba poczekać na zakup telefonu komórkowego w sieci IDEA.