W piątek do Pabianic przyjechała znana restauratorka z ekipą telewizyjną. To jej druga wizyta w naszym mieście. 4 tygodnie temu przeprowadziła rewolucję w restauracji mieszczącej się przy ul. Jutrzkowickiej - „Niebo w gębie i na talerzu”. Bar z domowymi obiadami przemieniła w polsko-holenderską restaurację o nazwie „Latający Johan”. Od tamtej pory kuchnia serwuje tu oprócz domowych kopytek, schabów i rosołu z ręcznie robionym makaronem, również zupę serową, sałatkę śledziową czy polędwiczki z sosem z orzechów ziemnych według przepisu Magdy Gessler.

Czy pabianicka restauracja zdała test i dostała rekomendację sławnej restauratorki?

- Niestety, do czasu emisji odcinka w telewizji nie możemy tego zdradzić - wyjaśnia Paul Deelman, współwłaściciel.

Odcinek z udziałem pabianiczan wyemitowany zostanie w ostatnim tygodniu października. Właściciele uchylili jedynie rąbka tajemnicy i przyznali, że Gesslerowa zamówiła teraz te potrawy, które przygotowywane są w lokalu według jej przepisu.

Bez względu na to, czy restauratorka dała rekomendację, czy nie, właściciele „Latającego Joahana” swój cel osiągnęli. O restauracji zrobiło się głośno i klientów przybyło.

- Już pierwszego dnia, gdy otworzyliśmy po wizycie pani Magdy, dużo osób przyszło spróbować naszych dań. Wiele z nich przychodzi teraz do nas częściej i poleca znajomym – cieszy się właściciel.

W restauracji zmieniła się nie tylko kuchnia i wystrój. Od minionego weekendu wprowadzono też tu udogodnienie dla klientów płacących kartą. Lokal na razie nie oferuje dowozów.