Od ponad 3 miesięcy dyrektorem I Liceum Ogólnokształcącego jest Janusz Gorzelak. Rządzi szkołą, mimo że jego kandydatura na dyrektorski fotel wywołała przed wakacjami burzę. "Jest mierny, bierny, ale wierny SLD", "Nie mamy do niego zaufania", "Potrzebujemy menedżera, a nie karierowicza" – takie opinie wypowiadali w czerwcu nauczyciele I LO.

– Nie jestem pamiętliwy i staram się zapomnieć o gorącej atmosferze przed wakacjami. Nigdy też nie dałem nikomu odczuć, że mam żal za niesprawiedliwe oszczerstwa pod adresem moim i mojej rodziny – mówi dyrektor I LO.


Jeden przeciw wszystkim

Janusza Gorzelaka – nauczyciela fizyki, jako dyrektora szkoły wskazał starosta Grzegorz Janczak. Decyzję oprotestowały Rada Pedagogiczna, Rada Rodziców, a nawet emerytowani nauczyciele I LO. Nowego dyrektora nie chciało aż 25 nauczycieli szkoły. Zarzucali mu konfliktowość, przerost ambicji nad kompetencjami i umiejętnościami. Pojawił się też zarzut o to, że w zdobyciu stanowiska pomogła mu przynależność partyjna. Janusz Gorzelak jest członkiem SLD. Nowego dyrektora popierały tylko trzy osoby, w tym siostra, nauczycielka w I LO.


Obcy – wicedyrektorem

Emocje wokół nowego dyrektora I LO nie opadły.

– Zdania o Januszu Gorzelaku nie zmieniłem – mówi Zygmunt Szmidt, nauczyciel geografii. – To osoba, która nigdy nie liczyła się ze zdaniem Rady Pedagogicznej i teraz też tego nie robi.

Podobnie uważa kilkunastu nauczycieli. Dawni koledzy a teraz podwładni Gorzelaka twierdzą, że zatrudnił kilka osób, odbierając część godzin lekcyjnych „starym” nauczycielom. Po to, by zrównoważyć w Radzie Pedagogicznej niechętne mu głosy. Największe kontrowersje wzbudza jednak osoba nowego wicedyrektora – Jarosława Smolarka, geografa z Gimn. nr 2.

– Przecież dyrektor mógł poszukać zastępcy wśród nas, a nie brać kogoś spoza szkoły – argumentują nauczyciele niechętni Gorzelakowi.

– Propozycję objęcia stanowiska wicedyrektora złożyłem kilku nauczycielom I LO. Z różnych przyczyn nie została ona przyjęta. Dlatego musiałem szukać osoby spoza szkoły – nie zgadza się z zarzutami dyrektor.


Pieniądze tylko swoim?

Nauczyciele I LO podzielili się na dwa obozy. Nawet przerwy spędzają w osobnych pomieszczeniach pokoju nauczycielskiego. Życzliwie o nowym dyrektorze wypowiada się 10 osób.

– Nareszcie można spokojnie pracować. Reguły i obowiązki są jasno określone. Tego brakowało za starej dyrekcji – mówi jedna z nauczycielek.

– Dyrektor nie rozbudza konfliktów. Wszystkich traktuje jednakowo – dodaje inna.

Jednak żadna z przychylnych dyrektorowi osób nie zgadza się podać nazwiska.

– Równe traktowanie? To chyba jakiś żart! – obruszają się antagoniści Gorzelaka. – Też byśmy go kochali, gdyby to nam dał Nagrody Dyrektora. Przydzielił pieniądze, a na nasze żądanie, by decyzję poparł argumentami, odparł, że nie ma takiego obowiązku.

Janusz Gorzelak nie zgadza się z taką argumentacją.

– Nagroda dyrektora przyznawana jest zgodnie z obowiązującym regulaminem przyznawania nagród pracownikom pedagogicznym I Liceum Ogólnokształcącego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Pabianicach – ucina krótko.