To samochody bez powietrza w oponach, z wybitymi szybami i pordzewiałą karoserią, które nie jeździły od bardzo dawna. Niektóre stoją po kilka lat.
- Jeżeli zawalidrogi nie będą usuwane, zabraknie miejsca nie tylko dla pojazdów, ale i dla pieszych – uważa Andrzej Kowalik z bloku przy Łaskiej. - Przecież my nie mamy już gdzie parkować.
Ostatnio przegląd parkingów i miejsc postojowych urządziła Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Okazało się, że między blokami stoi ponad 20 wraków, którymi nikt od dawna nie jeździł.
Przy ul. Wileńskiej 39 bez powietrza w kole stoi od dłuższego czasu citroen xsara. Przy Łaskiej 40 bez tablic rejestracyjnych jest zaparkowany fiat palio. Troszkę dalej, bo przy Łaskiej 46, stoi bez tablic opel vectra.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic
Komentarze do artykułu: Jak się pozbyć zawalidrogi
Nasi internauci napisali 19 komentarzy
komentarz dodano: 2014-10-23 19:29:48
(Nie wiem czemu ale poprzedni wpis nie przeszedł)
Ja byłem we Francji 6 lat temu więc informacje też mogą być nieaktualne. (treść moderowana). Poza tym nie byłem tam turystycznie i trudno powiedzieć cokolwiek więcej na temat ich "zabytków".
komentarz dodano: 2014-10-23 11:42:01
komentarz dodano: 2014-10-23 00:50:41
komentarz dodano: 2014-10-23 00:40:03
komentarz dodano: 2014-10-22 11:29:33
Płacimy w pewnym sensie za błędy przeszłości. Luksusem jest to, że jeden człowiek porusza się jednym samochodem. W Los Angeles jest specjalnie wydzielony szybki pas dla takich co do swojego samochodu zabierają sąsiadów i wspólnie jadą do pracy. Można... pewnie, tylko trzeba pomyśleć i zamiast smażyć kiełbasę i ziemniaki zrobić coś konkretnego. Co do organizacji ulic to sprawa na pewno nie jest prosta bo to co się podoba jednym może być sporym utrudnieniem dla innych.
Nie liczcie na to, że zlikwidują SM. Za bardzo towarzystwo wgryzło w system. Zobaczcie co zrobili w Zgierzu. Jakiś durny plebiscyt, którego wynik jest z góry znany. Utrącili też pomysł referendum przy okazji wyborów (brakło kilkadziesiąt podpisów). Do takich cięć tchórzliwa władza nie jest chętna. Z tego co czytałem to tylko p. Gryglewski coś tam wspominał o wycięciu wrzodów, ale mu to nie wyjdzie. Poza tym jakoś nie widzę tego Pana jako prezydenta. W tym temacie jest proste rozwiązanie. Ustawowo zalecić zewnętrzne egzaminy do SM (na zasadzie tego co robią w Policji). Nawet przy niskim poziomie testów nie znajdą wielu nadających się do tej służby i samo się rozleci. A jeśli się nie rozleci to inteligentna formacja na pewno nie będzie budzić negatywnych emocji. Ostatnio popatrzyłem sobie na Gwardię Szwajcarską -> i tu w tle pojawia się "okrąglutki" obrazek Pana zastępcy komendanta SM, którego dzieli od ich prezencji co najmniej ocean :-).
komentarz dodano: 2014-10-22 09:17:55
komentarz dodano: 2014-10-21 22:30:37
komentarz dodano: 2014-10-21 22:17:37
Więc proponuję nie oddychać jadąc autem. Proponuję nie jeść i jeździć autem. Zobaczymy jak długo starczy tego niezbędnego przemiotu :)
Swoją drogą Austriacy zaprzestają posiadania aut. Od 20 lat spada tam liczba aut na jedną rodzinę. U nas ciągle rośnie i jak zawsze jesteśmy w tyle Europy.
komentarz dodano: 2014-10-21 20:53:48
Gdybyś żył troszkę dużej to być może przypomniałbyś sobie wypadki na skrzyżowaniu Wiejska - Wileńska (sporadyczne, ale były).
Poza tym czy tam musi pojawić się rozpędzona ciężarówka, której kierowca ignoruje znak końca drogi z pierwszeństwem i taranuje autobus żeby ktokolwiek coś zrobił? Zapytaj mieszkańców ostatniego bloku na Wileńskiej co czują w mieszkaniach jak na skrzyżowaniu hamują ciężarówki. Tam w jezdni jest taki uskok. Ciężkie samochody (których tam jeździ dużo po wspaniałym zamknięciu Zamkowej przez "Wielkiego Farmaceutę") hamują, nagle koło wpada w "pustkę" i na chwilę traci przyczepność. Hamowanie kończy się serią pisków i sporym hałasem. Jeden kierunek w stronę miasta likwiduje w sposób naturalny możliwość zignorowania znaku i jednocześnie efekty gwałtownego hamowania. Z drugiej strony duże osiedle dostaje obszerny, skośny parking. Zobacz jak wygląda teraz skrzyżowanie przy Leczniczej. Tam przejazd na wprost wiąże się z przekroczeniem osi jezdni. Nie ja wymyśliłem taką zmianę organizacji ruchu. Takie plany już są od dawna gorzej z realizacją. Jak to by się przyjęło - trudno powiedzieć. Ale przy konkretnych argumentach przeciw zawsze można w bezbolesny sposób wrócić do stanu wyjścia. Poza tym jak przy Starostwie był potrzebny parking to natychmiast powstała droga jednokierunkowa.
komentarz dodano: 2014-10-21 17:36:48
Poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniu z Wiejską? Żartujesz sobie? Był tam jakiś wypadek? Skrzyżowanie jest szczególnie niebezpieczne? NIE! Skrzyżowanie jak każde inne
komentarz dodano: 2014-10-21 16:14:22
Bo co, jak auto jedynie dużo stoi... Powinno stać na przedmieściach?
- Myślę, że skoro posiada rejestrację i opłacane OC, ma chyba równe prawa względem pozostałych użytkowników.
Weryfikacja miejsc parkingowych OK, ale chyba należy administracyjnie sprawdzić w rejestrach, czy pojazd jest zarejestrowany i ubezpieczony, bo można komuś narobić jedynie kłopotów.
Posiadaczami samochodów są np. ludzie starsi, emeryci i renciści, którzy często z aut korzystają jedynie okazjonalnie, ale są i tacy, którzy nie muszą często się poruszać własnym autem, bo dla przykładu, wychowują dzieci lub pracują w domach. Tak też można, czyż nie?
Chyba brak powietrza w kole nie powinno przesądzać o ocenie ;)
komentarz dodano: 2014-10-21 10:18:18
Miasto jest miejscami równo zastawione wrakami jak i "limuzynami" (głównie osiedla i "korporacje" w godzinach pracy).
Jeżeli chodzi o Wileńską to miała być jednokierunkowa w stronę miasta (razem z Moniuszki w przeciwnym kierunku). To załatwia w dużej mierze sprawę parkingów (po jednej stronie) jak i poprawia bezpieczeństwo na skrzyżowaniu z Wiejską i w zasadzie na całej ul. Moniuszki. Ale co można zrobić skoro "kartofelki" są ważniejsze.
A sam samochód jest dobrem luksusowym na zasadzie definicji ustalonej przez urzędasów w zeszłym stuleciu. Nikt nie zarżnie kury znoszącej złote jaja. Trzeba słono bulić za parkingi, za garaż, za drogę, za podatki dodane do paliwa, za durnie skonstruowany system przeglądów itd. Ja chętnie bym jeździł do Łodzi metrem, pociągiem, tramwajem a nawet busem tylko żeby to funkcjonowało sensownie a nie tak jak teraz (busik nie przyjechał bo był mrozik -5st i Panu się nie opłacało robić pierwszego, rannego kursu).
komentarz dodano: 2014-10-21 10:16:22
komentarz dodano: 2014-10-21 10:03:11
komentarz dodano: 2014-10-21 09:53:17
komentarz dodano: 2014-10-21 00:14:51
I tak, samochód jest towarem luksusowym. A jak nie rozumiesz pojęcia, to wróć do szkoły :)
komentarz dodano: 2014-10-20 23:58:25
Raz słyszałem wypowiedź w sprawie OC że musi być opłacane nie zależnie czy auto jeździ czy nie. Padło pytanie ale dlaczego skoro stoi w garażu i nie będzie nikt nim jeździł a no dlatego że jak by złodziej je kradł i by w nim uległ wypadkowi to może pozwać o odszkodowanie złodziej złodziejem ale ofiara ofiarą.
Skoro stoją w miejscu publicznym to chyba podlegają obowiązkowi posiadania OC to raz a dwa skoro są na terenie publicznym to i chyba podlegają obowiązkowi posiadania aktualnych badań technicznych. Więc warto było by to sprawdzić i może straż wiejska a przepraszam miejska by się tym zajęła.
komentarz dodano: 2014-10-20 23:53:50
WinstonSmith z której bajki się wyrwałeś? Chyba z tej, której nie było po 13 grudnia, ponieważ na kilometr mi tu zapachniało socjalistycznymi komunałami. Od kiedy to samochód jest dobrem luksusowym w obecnych czasach? A jeszcze zabawniejsze jest, od kiedy to właściciel tego rzekomego luksusu sam ma starać się o miejsce parkingowe?
komentarz dodano: 2014-10-20 21:32:52
Samochód jest dobrem luksusowym. Nie ma obowiązku posiadania auta. Więc państwo nie musi zapewniać miejsc parkingowych. Jeżeli obywatel chce auto, niech pomyśli o miejscu parkingowym za nie i płaci za takowe. Państwo gwarantuje system komunikacji zbiorowej.