Do wypadku doszło dziś w miejscowości Kociołki Las w okolicach Dłutowa. Jadący w stronę Bełchatowa volkswagen golf zderzył się z volvo, które też jechało od strony Pabianic. Kiedy kierowca volvo zbliżył się do osi jezdni by skręcić w lewo, kierujący volkswagenem, chcąc wyprzedzić pojazd przed sobą uderzył w niego. Zderzenie było tak silne, że golf dachował. Auto wpadło do rowu i uderzyło w drzewo. Ze zmiażdżonego pojazdu wydostał się młody kierowca. Mężczyzna z wypadku wyszedł tylko z zadrapanym nosem.

- To cud, że on żyje - mówili na miejscu policjanci.

Drugi kierowca, który siedział za kierownicą volvo, również nie odniósł żadnych obrażeń.

Policja ustala przyczyny zdarzenia. Ruch w tym miejscu odbywał się wahadłowo.

Zobacz zdjęcia.