Gdy jedziemy Piotra Skargi od strony plebanii św. Mateusza, mamy znak ograniczający prędkość do 30 km/h. Obowiązuje on od Sobieskiego do Poprzecznej.

Jeśli jedziemy od strony ulicy Kopernika, przy Szkole Podstawowej nr 8 też mamy znak. Ogranicza on prędkość do 40 km/h.

Z jaką prędkością mamy jechać? W stronę centrum pojedziemy szybciej, a na osiedle Bugaj wolniej.

- To jest błąd, który jest niezgodny z przepisami o ruchu drogowym – uważa ekspert od dróg.

Znaki na drogach miejskich ustawia Zarząd Dróg i Zieleni Miejskiej. Może to zrobić, gdy dostanie pozwolenie z powiatowej Komisji Bezpieczeństwa Drogowego. Po pozytywnym zaopiniowaniu przez komisję wydaje je tylko starosta Krzysztof Habura. Dlaczego urzędnicy pozwolili na taką bzdurę?

- Ale kierowca ma jechać zgodnie ze znakami, więc będzie jechał z różną prędkością. Nie interesuje kierowcy czy to pomyłka, czy niedopatrzenie – mówi Tomasz Wójcicki z pabianickiej drogówki.

Pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu w papierowym wydaniu Życia Pabianic. Ale do dziś oba znaki stoją i wciąż obowiązuje różna prędkość na tym samym odcinku ulicy.