Bluźnimy w pracy, w szkole, na ulicy, w sklepie. Badania CBOS pokazują, że Polacy klną na potęgę. Aż 80 procent przebadanych osób przyznaje, że przeklina na co dzień. To najgorszy wynik w historii! Wulgaryzmy słyszymy najczęściej w miejscach publicznych: w szkołach, sklepach, na ulicy, w pracy: „Szybciej, bo nam autobus spierdoli”, „Ale mnie wkurwiasz, zaraz ci jebnę”, „Chuj cię to obchodzi”. Wystarczyło kilka minut w centrum miasta, by to usłyszeć. 

Przekleństwa rażą nas coraz mniej, bo wkradły się do codziennego języka. Używamy ich nie tylko w nerwach, ale też podczas zwykłej pogawędki ze znajomym. Najczęściej padają z ust młodych. 

- Jak coś jest słabe, to jest chujowizną, chujowe albo po chuju – mówi 19-letni Karol. - Z kolei, jak jest dobre, to zajebiste, wykurwiste, w kurwę, wyjebane albo wypierdoliste. 

Po co używamy przekleństw? 

- Dla podkreślenia przekazu. Jak powiem, że widziałem dobry film, a aktor był świetny, to brzmi to miałko – tłumaczy Karol. - A jak mówię: „Zajebisty film, aktor zagrał tak, że ja pierdolę”, to od razu mamy jasność. 

O tym, jak bardzo przekleństwa wkradły się do codziennego języka, świadczy wynik badań. Aż 9 procent ankietowanych twierdzi, że nie przeszkadza im, gdy ktoś przy nich przeklina, a prawie połowa uzależnia to od okoliczności, w jakich przekleństwo wypowiedziano. Zapytaliśmy pabianiczan w wieku od 17 do 72 lat o to, czy przeklinają. 15 proc. ankietowanych twierdzi, że nie przeklina, w tym 5 proc. przyznaje, że już tego nie robi. 

- Ja to rzuciłam. Nie przeklinam już od 8 lat – chwali się jedna z ankietowanych. 

25 proc. przepytanych ujawnia, że zdarza im się przekląć, ale rzadko. Najczęściej w zdenerwowaniu, kiedy coś się nie udaje lub zepsuje. Deklarują jednak, że są to dość delikatne zwroty: „kurde” lub „cholera jasna”. Prawie połowa pabianiczan (45 proc.) przyznaje się do częstego rzucania mięsem w pracy bądź w samochodzie, a co szósta osoba zdradza, że używa niecenzuralnych słów codziennie – do podkreślenia pozytywnych lub negatywnych emocji. Przy mocnym zdenerwowaniu nie przebierają w słowach i posługują się wówczas „polską łaciną” bez względu na okoliczności. 

Pabianiczanie w tym względzie wcale nie odbiegają od krajowej normy. Językoznawcy twierdzą, że za pomocą tylko czterech podstawowych przekleństw można wyrazić w zasadzie wszystkie emocje. Używając „kurwy” okazujemy zachwyt, gniew, dezaprobatę czy po prostu groźbę. Podobnie ewoluowały inne przekleństwa. Mało tego, powstało wiele nowych słów. Internauci zapewne doskonale znają „samojebki”, czyli zdjęcia zrobione samemu sobie. Mamy też „podpierdolkę”, czyli donos i „wypizdowo” - odludzie. Naukowcy z uniwersytetów łódzkiego i wrocławskiego opracowali nawet Słownik Polszczyzny Rzeczywistej. Znajdziemy tam tylko cztery słowa: „kurwa”, „chuj”, „jebać” i „pierdolić”. Za to każde z nich w kilkuset konfiguracjach. Na potrzeby badań pracownicy uczelni i studenci przez pół roku słuchali, jak porozumiewają się mieszkańcy polskich miast. Rejestrowali rozmowy, jakie prowadzili. W ten sposób zebrali 320 zwrotów, które zawierały cztery najpopularniejsze przekleństwa. To pokazuje, że bluźnierstwa ewoluowały. Nie są to już nic nieznaczące słowa, rzucane pod wpływem emocji. Aby zwrócić uwagę na szerzące się zjawisko ubożenia naszego języka, prof. Dariusz Doliński ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej zaproponował umieszczenie na okładce słownika sentencji: „Daj ać ja pobruszę a Ty kurwa poczywaj”. Odwołuje się ona do pierwszych zapisanych w języku polskim słów. 

Przeklinają już w zasadzie wszyscy. Dlatego dwa lata temu Kościół opublikował listę przekleństw dopuszczonych i zakazanych. Ci, którzy nie chcą grzeszyć, mogą mówić „psiakostka!” czy „motyla noga!”. Nie wolno natomiast mówić: „Kurde!” albo „Idź do diabła!”. 

Czasem nawet ci mniej religijni powinni się ugryźć w język. Za „rzucanie mięsem” w miejscu publicznym można dostać mandat od 100 do 500 zł. 

 

Przykłady ze Słownika Polszczyzny Rzeczywistej: 

- Kurwa jebane piwo (...), po nim zgaga. Nie pijcie tego chujstwa, nie dość że chujowe to popierdolone. Kurwa jego mać. 

- Patrzył na mnie, chuj jebany, to mu zajebałem.
- Bo klej kurwa chujowy, rozwinęła się taśma pierdolona, wszystko się rozwinęło w pizdu. 

- Maciej, do mnie kurwa, chujem jebanym do tej kurwy co schodzi tutaj. 

- A to przesiedzę, kurwa, trzy miesiące na tej jebanej ławce. 

 

Oto lista przekleństw akceptowanych przez Kościół: 

• * Psiakostka!

• * Motyla noga! 

• * Kurza stopa! 

• * Piernik jasny! 

• * Kurczę blade! 

• * Kurtka na wacie! 

• * Do kroćset fur beczek! 

• * Na krowie kopytko! 

• * Kurcze pióro! 

• * Kurczę pieczone! 

• * Kuchnia felek! 

• * Kurza melodia! 

 

Tych przekleństw Kościół zakazuje: 

 Idź do diabła!

 Niech to czort weźmie! 

 Do diabła! 

 Obyś zdechł! 

 Oby cię pokręciło! 

 Kurde! 

 Na rany Boga! 

 Jezus Maria! (choć to zależy od intencji)

 określenia kobiet lekkich obyczajów zaczynające się na k.. i d... 

 określenie męskiego organu ch... i k...