Już raz została sprzedana, ale kupiec zrezygnował.

- Wszyscy się cieszyli, bo cena wywoławcza została trzykrotnie przebita - mówi Jadwiga Myczkowska, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

Zwycięzca przetargu wpłacił wadium, ale nie podpisał aktu notarialnego.

- Kupiec nie doczytał w planie zagospodarowania przestrzennego, jakie jest przeznaczenie tej działki. Planował tam inwestycję, której nie mógłby zrealizować - tłumaczył radny Marian Koczur.

Teraz po raz kolejny będą próbowali ją sprzedać. Prezydent chce za tę nieruchomość 125.000 zł. Działka ma 820 m. kw. Kiedyś stał na niej drewniany dom, który został rozebrany. Działka jest oczyszczona.