ad
- Większość przyłapanych na ulicach wmawiała nam, że jest po zajęciach. Kłamali - mówi Adam Wielechowicz, zastępca komendanta Straży Miejskiej.

Strażnicy mają oko na nastolatków z plecakami, którzy między godzinami 10.00 i 12.00 beztrosko spacerują po mieście. Tacy uczniowie są legitymowani. Jeśli wagarują, strażnicy odprowadzają ich do szkoły. I powiadamiają o tym dyrektora "budy".

- To wyjątkowo głupi pomysł - uważa - 14-letni Kamil, którego przed chwilą legitymowali. - Czuję się jak zwierzyna łowna. Niech strażnicy zajmą się właścicielami psów, które walą wielkie kupy na środku chodnika.

- Niech ich gonią, ile się da - strażników chwali Zbigniew Dychto, dyrektor Zespołu Szkół nr 2. - Moim uczniom powiedziałem, że to ja zleciłem łapanie wagarowiczów. Sześcioro moich uczniów wylegitymowano w SDH. Wybronili się, bo szli do szkoły na późniejsze lekcje.

Polowanie na wagarowiczów rozpoczęło się 21 listopada.

- Mieliśmy mnóstwo sygnałów ze szkół o rosnącym problemie - tłumaczy komendant Wielechowicz. - Dzieciaki zamiast iść na lekcje, wałęsają się po sklepach. Takie łapanki mają ich mobilizować do dyscypliny.

Z notatek strażników wynika, że wagarują po równo uczniowie szkół podstawowych, średnich i gimnazjów. Żadna szkoła się nie wyróżnia. Uciekinierzy najczęściej spacerują po markecie Hypernova lub przesiadują w SDH Trzy Korony. Okupują budki z pieczonymi kurczakami.

O ucieczce ze szkoły są informowani rodzice.

- Podpisuję się pod tą akcją jedną i drugą ręką - mówi Grzegorz Hanke, dyrektor Gimnazjum nr 2. - Spacery po ulicach w czasie lekcji mogą być niebezpieczne. Zdarzają się bójki, kradzieże, wypadki. Może teraz uczniowie zastanowią się dwa razy zanim uciekną.


***
Nasza sonda

Czy strażnicy powinni polować na wagarowiczów?

---
Anita Jach:

- Z punku widzenia ucznia nie powinnam być zadowolona, ale wszyscy wiemy, że szkoła jest bardzo ważna. Może więc dobrze, że wagarowicze będą odprowadzani na lekcje.

---
Dawid i Asia:

- Nie mamy nic przeciwko takiej akcji. Trzeba wyłapywać tych, co uciekają przed szkołą.

---
Beata Beza z córką Izą:

- Podoba mi się ten pomysł. Taka akcja powinna trwać dłużej.

---
Bogusława Grzelak:

- Jestem za. Dzieci muszą chodzić do szkoły a nie na wagary.

---
Andrzej Ludwisiak:

- To mi się nie podoba. Od czasu do czasu można wagarować, zwłaszcza wiosną. Nikt nie powinien w takiej sytuacji legitymować uczniów.