„W Pabianicach z początku będzie kolorowo...” tak zaczyna się zwiastun odcinka „Kuchennych Rewolucji”. Zdradza on, że pierwsze wrażenie, jakie na Magdzie Gessler wywarł wystrój restauracji, nie było pozytywne. Później padają ostre słowa z ust znanej restauratorki: „Nie chce się Pani wymiotować? Bo mi tak”.

Łzy, emocje i spore zmiany – czy to sprawi, że Magda Gessler podpisze się pod rewolucją „Latającego Johana”? Dowiemy się już jutro z wyemitowanego odcinka o godzinie 21.30 na kanale TVN.

Zobacz zwiastun: http://kuchennerewolucje.tvn.pl/wideo,847,v/przedpremierowo-nie-chce-sie-pani-wymiotowac-bo-mi-tak,1677603.html

Magda Gessler gościła w Pabianicach w sierpniu. Sławna restauratorka niczym tornado (szybko i sprawnie) odmieniła oblicze baru z domowymi obiadami przy ul. Jutrzkowickiej. Rosół z ręcznie robionym makaronem zastąpiła zupa serowa z grzanką z musem marchwiowym i imbirem, a „Niebo w gębie i na talerzu” zmieniło się w „Latającego Johana”. Teraz zasmakujemy tu prawdziwej Holandii. Bo właśnie z krainy wiatraków pochodzi właściciel restauracji – Paul Deelman.

Na koniec w lokalu przy Jutrzkowickiej 49 odbyła się finałowa kolacja. Zaproszonych na nią było 24 gości. Zaserwowano im na przystawkę holenderską sałatkę ze śledziem na liściu sałaty. Później posmakowali zupy serowej oraz cielęciny. Zwieńczeniem całości był deser – pierożki z serem i pomarańczą, skropione śmietaną.

Od tamtej pory w restauracji panuje większy ruch.