ad
- To dla mnie życiowy sukces. Spełniło się jedno z moich marzeń: być w "dziesiątce" najlepszych zawodniczek na świecie - powiedziała Bogumiła Matusiak, na mecie wyścigu o mistrzostwo świata.

Bogusia wywalczyła w nim 9. miejsce. To najlepsza lokata Polki w historii światowego championatu.

- Mogę to tylko porównać ze zwycięstwem etapu w Tour de France - mówi cyklistka z Pabianic.

W mistrzostwach świata ściga się od kilkunastu lat. Do tej pory jej największym sukcesem była 19. lokata (w 1998 r. na Sycylii).

Na starcie wyścigu w kanadyjskim Hamilton stanęło ponad 120 cyklistek. Miały do pokonania 123 km. Na 20 km przed metą zaatakowała niezmordowana 45-letnia Francuzka Jeannie Longo. Peleton zaczął szaleńczy pościg dopiero na 10 km przed metą. Matusiakówna jechała cały czas w czołówce.

Wszystko rozstrzygnęło się na zjazdach dwóch ostatnich kilometrów. Za Longo jechało 6 kolarek. Pabianiczanka była w drugiej szóstce pościgu. Dogoniły Longo 300 m przed metą. Na finiszu najszybsza była obrończyni mistrzowskiego tytułu - Szwedka Susanne Ljunskog. Tuż za nią finiszowały Holenderka Miriem Melchers i Angielka Nicole Cooke. Załamana Longo była siódma. Bogusia przejechała metę na dziewiątym miejscu tuż przed byłą mistrzynią świata Rosjanką Zulfiją Zabriłową.

- Moje następne marzenie to medal na olimpiadzie - zapowiada Bogusia.