Film nosi tytuł: Pecador El Enmascarado De Negro Contra Profesor Loco Y La Invasion De Otra Galaxia.
– Główny bohater jest autorytetem, choć pijakiem – opowiada Paweł. – To opowieść o zapaśniku o imieniu Pecador, który jest bohaterem i musi ratować świat przed zagładą. W sumie – zwariowana komedia.
Film będzie czarno–biały w gatunku science–fiction. Ma trwać 70 minut.
– To parodia meksykańskich filmów z lat sześćdziesiątych, których bohaterami byli zapaśnicy zwani luchadorami – dodaje Dawid.
Sceny są kręcone w pabianickich plenerach i mieszkaniach.
– Większość w moim mieszkaniu, w dużym pokoju – dodaje Dawid.
Aktorzy mówią po polsku i hiszpańsku.
– Podobnie jak w latach trzydziestych kręcimy od razu dwie wersje językowe – wyjaśnia Dawid.
"Pecadora" chcą pokazywać na festiwalach kina niezależnego. Premiera będzie w Zanzibarze przy ulicy Matejki. Mają nadzieję, że montaż ukończą na początku przyszłego roku. Na razie zmontowali 16 minut filmu.
29–letni Dawid i 27–letni Paweł na punkcie kina meksykańskiego zwariowali dwa lata temu. Stało się to po przeglądzie filmów z lat 60., w łódzkim kinie Charlie. Wtedy zaczęli urządzać przeglądy dla przyjaciół. Swoją wiedzą o dziwnym kinie postanowili podzielić się z całym światem, zakładając stronę internetową: www.kochamdziwnekino.com.
– W tym roku napisaliśmy scenariusz, zaangażowaliśmy aktorów, czyli naszych przyjaciół, i w lipcu nakręciliśmy pierwsze sceny – mówi Paweł.
Dlaczego zdecydowali się na film o zapaśniku z Meksyku?
– Zapaśnicy są ikonami popkultury tego kraju – wyjaśnia Paweł. – To wręcz bohaterowie narodowi. Nakręcono o nich setki filmów.
Najsławniejsi byli: Santo i Blue Demon.
– Walczyli w maskach, których nigdy publicznie nie zdejmowali. Dlatego nie znano ich twarzy – wyjaśnia Dawid. – Meksykańskie kino nie jest popularne w naszym kraju. Dlatego narodził się pomysł, by zrobić pierwszy meksykański film kręcony w Polsce.
Z tego powodu obaj pabianiczanie mają szansę znaleźć się w Księdze Guinnessa.
– Nasz kolejny film nakręcimy w klimacie kina tureckiego – zdradza Paweł.
– Dialogi będą po turecku – dodaje Dawid. – Choć nikt z nas jeszcze nie zna języka tureckiego.