Chętnie wracam do rodzinnego miasta - mówi Jakub. - Lubię tu odpoczywać.
Pierwsze kroki na parkiecie stawiał w Szkole Podstawowej nr 16. Tam odkrył go trener Wiesław Wincek.
Trenerzy ze Stanów wypatrzyli go w Warszawie. Przyglądali się 30 chłopakom, którzy grali w kosza na obozie treningowym. Wybrali czterech najzdolniejszych. Pabianiczanin otrzymał sportowe stypendium i zaczął naukę w college’u w Teksasie. Teraz studiuje w Okland w Kalifornii business administration.
Zostały mi jeszcze dwa lata nauki - dodaje. - Jest jedynym Polakiem w szkole.
Jakub gra w drużynie Holy Names University w lidze akademickiej NAIA. Każdy dzień zaczyna o 6.00 rano dwugodzinnym treningiem.
Czasami trenujemy o 22.00 - uśmiecha się 25-latek. - Nasz trener lubi takie dziwne pory.
Szkołę zaczyna koło południa. Po zajęciach zawodników czeka jeszcze trening siłowy z drugim trenerem.
Gramy trzy mecze w tygodniu - mówi koszykarz. - Niestety, ostatni sezon zaczęliśmy bardzo słabo od 4 zwycięstw i 10 porażek.
Do świąt Bożego Narodzenia drużyna Jakuba grała w Los Angeles, Portland i Honolulu. Po świętach koszykarze wrócili do gry bardziej zmotywowani i wygrali 17 meczów, przegrali tylko jeden.
Zwyciężyliśmy 16 razy pod rząd i zajęliśmy pierwsze miejsce w California Pacific Conference - opowiada z dumą pabianiczanin. - Wygraliśmy również ten turniej.
To zapewniło drużynie, jako jedynej z Californii, awans do turnieju ogólnonarodowego w Branson, w stanie Missouri. Zagrały tam najlepsze 32 drużyny w USA.
Niestety, przegraliśmy już w pierwszym meczu - mówi Jakub. - Na pocieszenie mogę tylko dodać, że nasi pogromcy doszli aż do finałowej czwórki.
Sezon był jednak udany.
W tym roku odnieśliśmy sporo sukcesów - opowiada z dumą pabianiczanin. - Do ostatniej porażki w Missouri byliśmy niepokonani.
Plany?
Przede wszystkim chcę skończyć szkołę - zapewnia koszykarz. - Po studiach przez jakiś czas zostanę w Stanach, poszukam dobrej pracy. A potem zobaczymy. Może dostanę propozycję kontraktu i będę grał w koszykówkę.
Jakub gra na pozycji skrzydłowego, ma 198 cm wzrostu.
W swojej drużynie należę do dość wysokich - uśmiecha się pabianiczanin. - Gram z chłopakami z Hawajów, Alaski, Filipin i Meksyku, większość to jednak Amerykanie.
Z czym kojarzy się im Polska?
- Z Pudzianowskim i dobrą kiełbasą - śmieje się Kuba. - W Ameryce niewiele wiedzą o naszym kraju. Słyszałem pytania, czy Polska należy do Niemiec? Jak długo jedzie się do niej samochodem. Czy tam jest cały czas zimno?