Od dwóch tygodni do Urzędu Miejskiego i Rady Miejskiej wpływają podziękowania. Jedno dostał radny Marian Koczur, drugie prezydent Zbigniewa Dychto. Oba podpisali mieszkańcy ulicy Widzewskiej.

O problemach mieszkańców tej okolicy Pabianic pisaliśmy w październiku:

Między Rypułtowicką, Widzewską i Zachodnią w Ksawerowie mieszka 443 pabianiczan. Bez kanalizacji, ze skażoną wodą w studni i uliczkami tonącymi w błocie.

– Winni jesteśmy zadbać o nich, bo na mocy referendum w 1988 roku przyłączyliśmy ich do Pabianic razem z Karolewem, Klimkowizną, Rypułtowicami, Dąbrową, Hermanowem. Dzięki temu nasze miasto z 24 km kw. rozrosło się do 33 km kw. – przypomina historię Radosław Januszkiewicz, wtedy prezydent. – I tylko ten rejon miasta na tym nie skorzystał. A Pabianice dzięki temu powiększyły się o 30 procent.

Być może za karę, być może przez nieuwagę urzędnicy o tym rejonie miasta zapominają. Rozżaleni mieszkańcy zaczęli pisać pisma do urzędników i do radnych miejskich.

– Od 12 lat prosimy się o kanalizację, o drogę, o przystanki – mówili. – I nic, mimo zapewnień władz obecnych i poprzednich. Rozumiemy, że nie ma pieniędzy w tym roku, ale tak słyszymy od lat.

A czego chcą? Kanalizacji w Widzewskiej i uliczkach przyległych, czyli Witosa, Letniej, Miętowej, Radosnej, Szczęśliwej, Zdrojowej, Przyjaznej, Lazurowej i Krętej. Marzy im się wodociąg, którym popłynie woda do mieszkańców gminy Ksawerów i pabianiczan z ulicy Zachodniej. Bo granice między gminami Pabianic i Ksawerowa zostały tak ułożone, że część pabianiczan dając krok z bramy domu już jest w Ksawerowie.

To nie koniec listy żądań. Chcieliby, żeby PKS–y i busy zatrzymywały się na Partyzanckiej przy Widzewskiej. Żeby tak się stało, potrzebne są zatoki. Marzy im się też asfalt i chodniki przynajmniej w ulicy Widzewskiej.

Na spotkanie z mieszkańcami została przygotowana koncepcja budowy kanalizacji.

– Powinno się pobudować kanalizację sanitarną i deszczową. Jedna odbierze ścieki z nieruchomości, a druga zabezpieczy przed zalewaniem – wyjaśnia Rafał Kunka, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. – Budowa 6 kilometrów kanału to koszt około 7 milionów złotych. Od nowego roku mamy nowy okres programowania na lata 2014–2020. Możemy starać się o pieniądze unijne na taką inwestycję. Bo z naszych pieniędzy nie damy rady.

Sama dokumentacja będzie kosztowała około 150.000 zł. Ale to nie koniec kosztów, bo żeby odwodnić ten obszar miasta, nie wystarczy spuścić deszczówki do rzeki Gadka.

– Potrzebny będzie zalew retencyjny w okolicach ulicy Letniej – dodaje Kunka.

Gdy zakończą się roboty kanalizacyjne, od razu można wysypać tłuczniem wcześniej rozkopane ulice.

– Był już plan budowy kanalizacji w tym rejonie – mówi Paweł Pietrzak, naczelnik w Urzędzie Miejskim. – Nawet zostało zlecone jego wykonanie.

Ale zrezygnowano z tych planów, gdy trzeba było ratować szpital przed bankructwem.

– Jak długo mamy na to czekać? Mamy wodę w studniach tak złą, że od 12 lat przywożę do domu wodę z hydrantów – mówi drugi mieszkaniec tej okolicy.

Okazało się, że nawet najbardziej pozytywne wersje prac w tym rejonie miasta potrzebują wielu lat.

– Miną dwa, trzy a nawet cztery lata nim uda się to wprowadzić w życie. Konkrety mogą być dopiero w 2016 roku – nie krył wiceprezydent Grzegorz Mackiewicz. – Jeżeli miałby być układany asfalt i chodniki, a przy okazji zasypywane rowy melioracyjne, to koszt takiego przedsięwzięcia może zamknąć się kwotą 25 mln zł.

Żeby zrobić dwie zatoki dla autobusów i busów w ulicy Partyzanckiej, potrzeba aż 120.000 zł.

– Na sygnalizację trzeba wydać 150.000 zł – wyliczał Andrzej Różański, inżynier miasta.

Kolejnym problemem była numeracja ulicy Widzewskiej.

– Dwa tygodnie temu po raz pierwszy wpłynęło do urzędu pismo w sprawie numeracji – przyznała Jadwiga Myczkowska, naczelnik w Urzędzie Miejskim. – Jest to możliwe nawet od zaraz, ale to państwo muszą zmobilizować swoich sąsiadów, żeby wszyscy przyszli do urzędu i zgodzili się na nową numerację. Bo jeśli jedni zechcą a inni nie, to wyjdzie jeszcze większe zamieszanie i bałagan, niż jest teraz. To tylko od was zależy, kiedy i jaka będzie numeracja w tej ulicy.

A numeracja jest od sasa do lasa. Kiedy kto dom budował, ten otrzymywał numer ulicy. Dowody osobiste są teraz wydawane bezpłatnie, więc mieszkańcy zmieniając adresy zameldowania nie poniosą zbyt wielkich kosztów. Muszą tylko zrobić nowe zdjęcia do dokumentów.

– Przy Widzewskiej i przyległych łopatkach jest 110 adresów – wyliczyła naczelnik Myczkowska.

Z dwugodzinnego spotkania w ratuszu mieszkańcy Widzewskiej dowiedzieli się, że ulica ma być w tym roku wysypana destruktem.

– Wiosną zapadła decyzja o naprawie tej ulicy. Miał to zrobić dyrektor Wołosz – mówił Mackiewicz.

Stanisław Wołosz obiecał to zrobić jeszcze w tym roku.

Mieszkańcy domagali się też wywieszenia lustra na skrzyżowaniu Widzewskiej z Zachodnią. Tutaj pierwszeństwo mają ci, którzy skręcają z Widzewskiej w Zachodnią i z Zachodniej w Widzewską.

– Gdy drogę pomylą kierowcy ciężarówek, cofając zbijają te lustra – mówi jeden z mieszkańców.

Potwierdza to wójt gminy Ksawerów Adam Topolski.

– Pięć razy już wieszałem tam lustro i ciągle ktoś je tłucze – mówi. – Co do wodociągu w Zachodniej, to mam plan pociągnąć go od Sienkiewicza do Widzewskiej. Jak będę miał pieniądze w kasie, ogłoszę przetarg, bo mam już plan i pozwolenie na budowę. Ale nie wiem, kiedy to będzie, czy jeszcze w tym roku, czy w przyszłym.

W piątek doszło do spotkania wójta Topolskiego, wiceprezydenta Mackiewicza, prezesa Kunki i naczelnika Pietrzaka.

– Wspólnie składamy wniosek do starosty Krzysztofa Habury o zmianę organizacji ruchu. Chcemy, żeby ulica Widzewska miała pierwszeństwo przejazdu – mówi wójt Topolski.

Rozmawiali też o kanalizacji i wodociągu.

– Chciałbym, żeby mieszkańcy Pabianic, nasi sąsiedzi mogli przyłączać się do naszego wodociągu. Na tym skorzystają oni, bo będą mieli wodę i my, bo zyskamy nowych kontrahentów – wyjaśnia Topolski.

Dziś uda się zrobić przystanki na Partyzanckiej przy Widzewskiej.  Mieszkańcy Pabianic mogą już przyłączać się do wodociągu gminy Ksawerów. Za zgodę zapłaci Urząd Miejski gminie Ksawerów. Zakład Wodociągów i Kanalizacji planuje budowę kanalizacji w tym rejonie. Trwają intensywne rozmowy z wójtem Adamem Topolskim, który jest zainteresowany współpracą na granicy gmin.