- Przeglądając dokumentację w ciągu tygodnia wykryliśmy, że dług jest wyższy i nie wiadomo, czy jeszcze czegoś nie znajdziemy – mówi rozgoryczony prezydent Zbigniew Dychto.
Teraz zadłużenie osiągnęło pułap 80 mln 887.636 zł
- Jesteśmy po rozmowach ze spółką Elctus – mówi Dychto. - Razem z nową panią dyrektor dostaliśmy obietnicę, że przez miesiąc nie będą wykonywać żadnych ruchów i nie naliczą nam odsetek.
Poprzedni dyrektor szpitala - Jacek Wutzow, wymówił umowę ze spółką Electus, która w maju wykupiła część szpitalnych długów. W związku z tym do 13 grudnia trzeba oddać Electusowi 6,5 mln zł. Wutzow wymówił też umowę firmie finansowej Magellan, której jesteśmy winni 1,8 mln zł.
- Po rozmowie z Magellanem jestem spokojny. Nie ma już ryzyka, że zablokują nam kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia – wyjaśnia Dychto. - Ale było takie niebezpieczeństwo.
Największym wierzycielem szpitala jest ZUS, któremu jesteśmy winni 26 mln 195.564 zł.
- W szpitalu jest już nowa księgowa. Za czasów dyrektora Wutzowa księgowość była prowadzona ołówkiem, a komputery i programy komputerowe stały sobie nikomu niepotrzene - ujawnia prezydent.