Pół dnia bez ciepła
W niedzielę od świtu do 12.00 zimne kaloryfery mieli mieszkańcy czterech bloków: 202, 203, 204 i 207. Zepsuła się pompa zasilająca węzeł cieplny przy ul. Grota-Roweckiego 33. Awarię szybko usunął Zakład Energetyki Cieplnej.
Tego samego dnia pękła rura w bloku przy ul. Nawrockiego. Bez ogrzewania i ciepłej wody mieszkańcy musieli wytrzymać tylko 45 minut - tyle czasu potrzeba było na usunięcie awarii.
---
Walka na dachu
W niedzielę i poniedziałek ekipy techniczne nie schodziły z dachu marketu w centrum miasta.
- Dach ugiął się pod ciężarem śniegu - wyjaśnia Michał Gross, kierownik galerii Echo. - Ale nie ma powodów do niepokoju. Trzymamy rękę na pulsie.
---
Budy wyściełane słomą
W schronisku dla zwierząt mróz poczuło 175 psiaków.
- Wszystkie są w dobrej kondycji, mają duży apetyt - mówi Roman Janicki, technik weterynaryjny. - Ociepliliśmy budy większą ilością słomy. Psy dostają dodatkowe porcje suchej karmy.
Przed budami przymocowano dywaniki, które osłaniają przed wiatrem i mrozem. 30 psiaków przeniesiono do nowych, ocieplanych boksów.
---
Nakarmili ptaki
50 kubków z ziarnem i tłuszczem wywiesili w pabianickim lesie pozytywnie zakręceni ekolodzy.
- Jeśli już zaczęliśmy dokarmiać ptaki, to nie wolno przerywać - mówi prof. Janusz Markowski. - Nie dawać spleśniałego, mokrego chleba i ziarna z chemią.
Kaczki można karmić świeżym chlebem lub zbożem. Kosy lubią jabłka i jagody (nawet z zamrażarki). Wróble i sikory lubią ziarna słonecznika i zboża. Sikory ucieszy też skórka słoniny.
- Nie wywieszać łoju, bo to przyniesie więcej szkody niż pożytku - ostrzega profesor.
---
9 mandatów dla leniwych
Od 20 do 500 zł kary musieli płacić właściciele nieodśnieżanych chodników.
- Mandaty nałożyliśmy na bardzo opornych, gdy nie poskutkowały upomnienia - mówi Ryszard Brodala, komendant Straży Miejskiej. - Wokół ich posesji było dużo śniegu, olbrzymie sople zagrażały przechodniom.
Kilkanaście 100-złotowych mandatów zapłacą właściciele źle zaparkowanych aut.
---
Woda zamarzała w rurach
- Odebraliśmy kilka informacji o drobnych zamarznięciach instalacji wodociągowych - mówi Rafał Kunka, dyrektor do spraw technicznych Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. - W większości przypadków zawinili właściciele budynków.
Nieogrzewane pomieszczenia i niedocieplone ściany to główny powód zamarzania rur.
---
Tramwaje jadą wolniej
- Jedenastka jeździ! - informował w poniedziałek z radością w głosie Bogumił Makowski, rzecznik MPK. - Ze względu na pogodę wydaliśmy zarządzenie, by tramwaje poruszały się wolniej niż zwykle.
Przy oczyszczaniu zwrotnic pracuje więcej robotników.
---
Autobusy się buntowały
- Rano wszystkie autobusy wyjechały na trasę - mówi Zdzisław Sysio, kierownik działu eksploatacji w MZK. - Awarie były później. Musieliśmy uruchomić autobusy rezerwowe. Ale i one nie dojeżdżały do celu. Było 5 awarii.
O godz. 10.30 wszystkie autobusy były na swoich liniach.
- Zamarza w instalacji hamulcowej skroplona w niskiej temperaturze woda. Z tego samego powodu nie zamykają się drzwi w autobusach - wyjaśnia Ryszard Drewniak, kierownik działu technicznego z MZK.
---
Pługi nie ruszyły
W poniedziałkowy poranek nie chciały odpalić silniki pługów.
- Sprzęt już jest sprawny - zapewnił w południe Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. - Ładujemy na samochody sam piasek. Będziemy w pierwszej kolejności posypywać skrzyżowania. Żadne środki chemiczne nie są w stanie rozpuścić lodu, bo mróz jest zbyt duży.
---
Taksówkarze kursują
Bardzo wielu pabianiczan zostawiło swoje auta przed domami.
- Mieliśmy więcej pracy niż zwykle - mówi dyspozytorka 213-13-13. - Rano nasi klienci musieli czekać na taksówkę nawet pół godziny.
Taksówkarzom niestraszny mróz, zaspy, korki na drogach.
- Dojeżdżamy niemal wszędzie. A jeśli nie można, prosimy klientów, by podeszli do lepiej odśnieżonej ulicy - przyznaje.
---
Uciecha „w akumulatorach”
W poniedziałek rano zadowolone miny mieli chyba tylko sprzedawcy akumulatorów do aut. Przed ich sklepami ustawiły się kolejki. Nowe akumulatory „szły” w tempie 30-40 sztuk na godzinę.
---
Bez prądu
Dwie noce bez prądu byli mieszkańcy ul. Jutrzkowickiej. W sumie pracownicy zakładów energetycznych wyjechali do 48 awarii na terenie powiatu pabianickiego. 35 wezwań dotyczyło zerwania linii niskiego napięcia.
- Metal kurczy się przy tak niskich temperaturach - tłumaczy Wojciech Janczyk, rzecznik zakładów energetycznych. - Wiatr i śnieg stanowią dodatkowe obciążenie.
Skutki awarii usuwało 5 brygad.
Komentarze do artykułu: Minus 31
Nasi internauci napisali 0 komentarzy