ad

17-letni Piotr Dąbrowski malował litery na grobie na cmentarzu komunalnym, gdy usłyszał krzyki kobiety. To pani Karolina Fronczak wołała pomocy, bo podczas porządkowania grobu złodziej ukradł jej torebkę. 17-latek nie wahał się ani chwili, natychmiast ruszył za sprawcą kradzieży. 100 metrów dalej go dopadł i odebrał własność pani Karoliny. Razem z pokrzywdzoną wezwali policję, a złodziej musiał z nimi poczekać na przyjazd funkcjonariuszy.

- Nie miał wyjścia. Wiadomo, że raczej złodziei nie traktuje się tak grzecznie, ja nie mam skrupułów do takich ludzi – przyznaje Piotr. - Wychodzę z założenia, że jeśli żyjemy w państwie, gdzie wszyscy pracujemy i staramy się coś zarobić, a ktoś jest złodziejem, to jest dla mnie nikim, wrakiem człowieka.

To nie pierwsza sytuacja, w której 17-latek wykazał się heroiczną postawą. Kiedyś złapał też drobnego złodzieja w markecie.

Dziś oficjalnie chłopakowi podziękował komendant pabianickiej policji, insp. Cezary Petrus. Wdzięczność okazała mu też sama pokrzywdzona, pani Karolina. Kobieta miała dziś ze sobą odzyskaną torebkę. Wyrazami uznania i szczerym uściskiem nagrodziła 17-latka nawet pabianiczanka, która przypadkowo usłyszała o czynie młodego chłopaka.

- Oby więcej takich ludzi było na świecie – spuentowała.