Damian C., strażnik, który w poniedziałek zabił trzech policjantów, sprawia wrażenie chorego psychicznie - poinformował "Dziennik". Na przesłuchaniach w prokuraturze miał mówić, że słyszał głosy, które kazały mu pociągnąć za spust karabinka.
Aresztowany strażnik opowiada ponoć, że służył w Legii Cudzoziemskiej, że widzi wszystko w czarno-białych kolorach.
Jego przesłuchanie w sieradzkiej prokuraturze trwało ponad trzy godziny. Śledczy mieli problemy z nawiązaniem kontaktu z wartownikiem. Przez blisko półtorej godziny Damian C. liczył na palcach miesiące. Mylił się zawsze, gdy dochodził do września.
W Sieradzu jednak coraz głośniej mówi się o tym, że wartownik w przeszłości miewał już napady szału - napisał "Dziennik". Z nieoficjalnych informacji wynika, że Damian C. w młodości zażywał narkotyki. Ze szkoły wyleciał prawdopodobnie za bójkę. Prokuratura zapowiada, że będzie sprawdzała każdy trop, żeby rozwikłać zagadkę.